Autor |
Wiadomość |
Ana81
Administrator
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krajenka k/Piły |
|
Kleszcze |
|
Obecnie mamy środek sezonu na kleszcze Napiszcie jak chronicie swoje psiaki przed tymi strasznymi "krwiopijcami"? Barremu raz w miesiącu aplikuję Advantix Spot-On i muszę przyznać, że jestem z niego zadowolona. Odpukać, od dwóch miesięcy nie znalazłam na Baryłce ani jednego kleszcza Co myślicie o obróżkach przeciwkleszcowych i przeciwpchelnych. Macie jakieś sprawdzone?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 19:31, 30 Lip 2007 |
|
|
|
|
kinia596
Moderator
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krajenka k/Piły |
|
|
|
Mojego Dżekiego tez dopadł raz kleszcz i miejmy nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz . Dżeki dostał kropelki o tej samej nazwie A co do tych obróżek to nie mam żadnego zdania, bo nigdy ich nie miałam.... Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:24, 31 Lip 2007 |
|
|
Julcia
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Moja Betunia raz miała kleszcza. Przez pierwsze dni pobytu w moim domciu tego nie zauważyłam, a dopiero jak przyjechała pani Ewa(kupiliśmy od niej yorka) żeby tam przywieźć jakąś książke, zobaczyć co u nas słychać i akurat zauważyła jak sie żegnaliśmy już. No i zaczęła wykręcać. Tylko że w złą strone. I niestety urwała. Następnego dnia poszłam z mamą do weterynarza i wyciągnął tego kleszcza(mówił że strasznie sie ten kleszcz wbił). Raz Beti była psikana przeciw kleszczom i pchłom u weterynarza, a teraz kupiliśmy taki płyn i w domu ją "zabezpieczamy"
PS. Kleszcze są straaaaszne :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 8:34, 16 Sie 2007 |
|
|
Ana81
Administrator
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krajenka k/Piły |
|
|
|
| | Moja Betunia raz miała kleszcza. Przez pierwsze dni pobytu w moim domciu tego nie zauważyłam, a dopiero jak przyjechała pani Ewa(kupiliśmy od niej yorka) żeby tam przywieźć jakąś książke, zobaczyć co u nas słychać i akurat zauważyła jak sie żegnaliśmy już. No i zaczęła wykręcać. Tylko że w złą strone. I niestety urwała. Następnego dnia poszłam z mamą do weterynarza i wyciągnął tego kleszcza(mówił że strasznie sie ten kleszcz wbił). Raz Beti była psikana przeciw kleszczom i pchłom u weterynarza, a teraz kupiliśmy taki płyn i w domu ją "zabezpieczamy"
PS. Kleszcze są straaaaszne :/ | Tak na przyszłość to lepiej jest zostawić wyciągnięcie kleszcza weterynarzowi niż samemu się tego podejmowac i źle oczyścić to miejsce... po drugie Julka spróbuj Spot-on na kleszcze dla Betuni jest o wiele lepszy, wydajnejszy i skuteczniejszy od aerozoli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 20:21, 17 Sie 2007 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|